Kiedy młodzi patrzą wstecz...


   Wspominanie tego, co było kiedyś, jest domeną ludzi starszych. Tendencja jest raczej następująca: im starszy człowiek tym częściej wspomina wybrane wydarzenie, motyw, ciekawostkę z przeszłości. Ostatnio szeregi „staruchów”, przypominających sobie jak to żyło się bez witryny, portali społecznościowych, jak miło spędzało się czas na przyblokowym boisku/asfalcie/ przy wspólnych zabawach na polu (wymienne na dwór), są coraz liczniejsze. Czy młodzi są sentymentalni, czy może mają już dość sieciowego życia, które rozleniwiło nas do potęgi entej?



   Co ciekawe, ludzie urodzeni w latach dziewięćdziesiątych, do których się wliczam i z którymi chętnie gawędzę o tym jak było kiedyś,  niejednokrotnie wróciliby do tamtego okresu. Retrospekcja z dzieciństwa, nie ważne jak ją podsumujemy, zawsze wywołuje miłe skojarzenie(a), czasem sprawia, że aż chcielibyśmy tam wrócić, choćby na chwilę. Uwolnić się od pędu życia, pracy, obowiązków.
   Dziś, jeśli już wspominamy, to wolimy oglądnąć lub wstrzelić w Internet grafikę z podpisem dającym do myślenia, niż porozmawiać ze znajomym przy herbacie w stylu „u nas robiło się tak”, „chodziło się na słodycze”, „graliśmy w planszówki” i tak dalej, i tak dalej… Druga opcja jest dużo ciekawsza, dopóki ją wykorzystujemy dopóty potrafimy rozmawiać bez komunikatora…
   
W sieciowej retrospekcji prym wiodą wspomniane grafiki z podpisami, rzadziej filmiki – jeśli są to kręcone co najwyżej słabym sprzętem, ironicznie nazywanym dziś kalkulatorem, widelcem itp.- na głównych portalach obrazkowych: demotywatorach, kwejku. Na Facebooku świetne grafiki, wybiegające wstecz aż po PRL wrzuca fikcyjne konto PEWEX. Przaśność tamtego stylu, kultury śmieszy dziś naszych rodziców, a nas wręcz dziwi.  Z kolei roczniki lat „90`s” mogą sobie powspominać chemię, którą faszerowali się po podwórkowych zabawach, śmieszne teksty z podwórka, konsole „Tetris”, walkmany i komórki z antenką, które przy dzisiejszych pendrive`ach i mp3 wyglądają jak cegły, komputerowe gry na dyskietkach, których grafika dziś śmieszy, chodnikowe klasy, gumę, trzepak służący za bramkę,  zdarte kolana i łokcie w tych grach, i tak dalej i tak dalej. Także one doczekały się swoich ujęć, kto wie, może powstanie film o latach "naszego" dzieciństwa?  ;)
   Dwudziestoparolatkowie nie muszą oglądać „Misia” Barei, patrzeć na obskurne Żuki z nieporządkiem w środku, pytać rodziców o półki sklepowe, gdzie stał tylko ocet- to historia, której nie pamiętają. Z biegiem lat będą gromadzić wspomnienia, które zbudują ich własną. Ci bardziej sentymentalni od czasu do czasu spotkają się przy piwie, herbacie, by z uśmiechem na twarzy wspominać coś co dzisiaj nie miałoby racji bytu.    

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zawsze zostanie nam most party :) i Ping pong! ;)

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls