ZAKSA kontra Asseco Resovia, czyli walka o panowanie w siatkarskiej Polsce


   
   Rywalizacja o mistrzostwo Polski w siatkówce za sezon 2012/2013 przez kluby z Kędzierzyna i Rzeszowa wydaje się nie mieć końca. Jeśli ktoś oczekiwał jednolitego przebiegu finału, musiał obejść się smakiem. Kto będzie cieszyć się 20 kwietnia - Zaksa, która wróci do zwycięskiej tradycji Mostostalu Azoty sprzed niemal dekady, czy może Asseco Resovia obroni tytuł?
   Kluby ze Śląska i Podkarpacia teoretycznie rozegrały 80 % finałowych spotkań, ( cztery na pięć możliwych meczów) faktycznie wskazać faworyta OSTATNIEGO, decydującego meczu jest piekielnie ciężko. Przewaga własnego parkietu (mecz odbędzie się w Kędzierzynie) może okazać się nie tyle wsparciem, co gigantyczną odpowiedzialnością dla siatkarzy ZAKSY. O tytule może zadecydować detal: odporność psychiczna dnia, dyspozycja, niewstrzymywanie ręki przez atakujących, celowanie w potężne auty po blokach itd...

   Sam przebieg tego finału jest nietypowy. Jedyne co wydawało się przewidywalne przed startem to fakt, że obie ekipy dysponują wyrównanym składem, który oznaczać będzie dla nich pięciomeczowy maraton. Większość ekspertów przewidywała, że mistrza wyłoni dopiero piąte spotkanie.
Resoviacy mogą mówić o zmarnowanej szansy- nie wykorzystali atutu swojego parkietu w 4 meczu. Nie dość, że przegrali, to była to klęska do zera. Szampany musiały wrócić do lodówki, ale czy w ogóle będą otwierane po ostatnim meczu?
   Antonin Rouzier i Felipe Monteles z ZAKSY, czy Olieg Achrem i Zbigniew Bartman swoimi atakami mogą przechylić szale zwycięstwa na korzyść własną. Na środku sytuacja jest podobna- świetne nazwiska mamy po obu stronach siatki: Marcin Możdżonek i Jurij Gładyr z Kędzierzyna naprzeciw Grzegorza Kosoka i Piotra Nowakowskiego. Trener kadry zobaczy w finale trójkę najlepszych środkowych w Polsce, jednych z najlepszych na świecie. Dodatkowe atuty obie ekipy mają też w odbiorze: na przyjęciu jest, siejący także popłoch swoją zagrywką, Michał Ruciak i doświadczony Paweł „Guma” Zagumny na rozegraniu (ZAKSA), z kolei rzeszowianie mają na libero swojego fightera Krzysztofa Ignaczaka, a w ataku doświadczonego Niemca Jochena Schopsa.  W kwestii sportowej remis absolutny, przyszły zwycięzca będzie mówić nie tyle o zdobyciu mistrzostwa co jego „wyszarpaniu”.
   
   Choć serce mówi Resovia, już nie mogę doczekać się ostatniego meczu. Jakże inaczej wygląda sytuacja w polskiej siatkówce- jej siła nie zależy już wyłącznie od bełchatowskiego potentata, który przez siedem lat zgarniał wszystkie tytuły. Dziś rozgrywka wygląda pasjonująco, emocji nie brakuje, nie można niczego przewidzieć. Najlepsi siatkarze, nie tylko z Polski, rozdzielili się niemal po równo na 3-4 kluby, o kompleksie ligi rosyjskiej czy włoskiej nie ma już mowy. Oby nowy/stary mistrz udowodnił swoje panowanie na polskich parkietach sportową klasą i zaangażowaniem.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls