Na prawo zwrot: „Do Rzeczy”


   Na konserwatywno- prawicowej stronie mediów trwa prawdziwa walka o czytelnika. Jeszcze w ubiegłym roku część dawnej redakcji „Uważam Rze” utworzyła nowy tygodnik opinii „W Sieci”. W 2013 roku ofensywę twórczą w podobnym kierunku światopoglądowym podjęła grupa dziennikarzy zgromadzona wokół byłego redaktora naczelnego „URz”- Pawła Lisickiego. Dziś jest on redaktorem prowadzącym nowy tygodnik opinii: „Do Rzeczy”, znanym w Internecie już wcześniej pod nazwą „Tygodnik Lisickiego”.

    Pamiętajmy, że po tej „stronie” barykady, w mniejszej lub dalszej odległości, funkcjonuje także bardziej radykalna „Gazeta Polska” (ok. 140 tys. nakładu) oraz katolicki „Tygodnik Powszechny” (40 tys.). Na tle powstałego niedawno „W Sieci” nowe „Do Rzeczy” wydaje się jeszcze bardziej „niepokornym czasopismem” zbierającym dziennikarskie tuzy najbardziej krytyczne wobec obecnej władzy i obecnego porządku. Jednak to właśnie „W Sieci” osiągnęło (nie bez pomocy portalu polityce.pl) fantastyczny wynik 250 tysięcy egzemplarzy na tydzień. Po niespełna miesiącu istnienia! Oczywistym jest fakt, że wierni czytelnicy po prostu przeszli z kupowania „Uważam Rze” na „W sieci”. Nie stracili nic na czasie, zmieniła się jedynie nazwa nowego tygodnika podtrzymującego starą linię "URz".
    O ile zauważyliśmy w „W Sieci” mnóstwo recenzji muzycznych, filmowych, nawet… przepisów kuchennych; to nowe „Do rzeczy” na pierwszy rzut oka wyda się czasopismem stricte politycznym. W drugim numerze nowej gazety, jedynym naprawdę wolnym od światopoglądowych przekonań jest.. ostatni artykuł o sporcie (siostry Radwańskie). W ogromnej większości jest to pismo polityczne, nawiązujące też do ekonomii, nauki i historii.    
     Dziennikarze tacy jak Waldemar Łysiak, Rafał A. Ziemkiewicz, Cezary Gmyz, Bronisław Wildstein czy kierujący całym przedsięwzięciem Paweł Lisicki od publicystycznej krytyki (nacelowanej m. in. na sposób rządzenia PO,  liberalną mentalność społeczeństwa, akceptację „zachodnich” wzorów i masę innych powodów) uciekać z pewnością nie będą. Ich nasycone metaforami, ale i mocnymi epitetami teksty zachęcą niezadowolonych z obecnej sytuacji czytelników do wybierania właśnie tego tygodnika. Tylko czy nieustająca krytyka nie okaże się w dłuższej perspektywie zniechęcająca? Czy nie zmęczy najwierniejszego czytelnika, który o politykach będzie myślał już jedynie w kategorii złodziejów, urzędasów, brukselskich sługusów?
     Jeśli już jesteśmy przy kupujących i czytających- kolejna walka rozegra się o czytelnika… historycznego. „Uważam Rze” nie zaprzestało wydawania swojego miesięcznika poświęconego  historii. Już wkrótce swój miesięcznik zapowiada „Do Rzeczy” z moim ulubionym historykiem, publicystą Piotrem Zychowiczem, autorem kontrowersyjnej książki „Pakt Ribbentrop- Beck”. A co na to  „W Sieci”? Historyczni fani mogą zacierać ręce. Liczymy jedynie na to, że nawiązania do polityki jak i osobistych poglądów będą jedynie wymuszoną koniecznością i nie będą decydować o całości i jakości przekazu…
    A czytelnikom tygodników opiniotwórczych zalecam kupowanie różnych wydawnictw, bez szczególnego ukierunkowania na jeden konkretny. Poglądy każdy ma swoje, ale monopol na prawdę nie istnieje- zawsze warto znać więcej punktów widzenia :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls