„Pakt Ribbentrop- Beck”, czyli jak Polacy wygrali drugą wojnę światową… cz. 1


Tym razem rozpiszę się o mojej ulubionej historii: tej drugowojennej. Niemałe zamieszanie wywołuje w historycznym gronie książka, opublikowana niedawno przez historyka i dziennikarza „Uważam Rze Historia” Piotra Zychowicza „Pakt Ribbentrop- Beck, czyli jak Polacy mogli u boku Trzeciej Rzeszy pokonać Związek Sowiecki”. Sam tytuł daje dużo do myślenia, jest prowokujący, w sam raz na długą i merytoryczną dyskusję. A co dopiero cała książka - mam wielką ochotę ją przeczytać. Wczoraj miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z redaktorem Zychowiczem na KUL-u w Lublinie, podczas którego publiczność miała możliwość zadawania pytań dotyczących tej publikacji. Niektóre z nich były bardzo ciekawe, ale do nich przejdę w kolejnej części.
Zdaniem Zychowicza zawarcie przymierza z hitlerowskimi Niemcami uratowałoby nasz kraj przed hekatombą, jakiej byliśmy świadkami podczas okupacji. Powtarzając scenariusz z Wielkiej Wojny (1914-1918), po wspólnym pokonaniu „Rusków” Anglicy wespół z Amerykanami otworzyliby ogromny front na zachodzie, któremu Niemcy nie byłyby w stanie się przeciwstawić. Wtedy Polska dokonałaby ODWRÓCENIA SOJUSZY, a mówiąc prościej- wbiła nóż w plecy III Rzeszy. W ten sposób wygralibyśmy drugą wojnę światową, nie znaleźlibyśmy się pod kolejną totalitarną okupacją i co więcej- wyszlibyśmy z konfliktu silni i w pełni niepodlegli.
Tyle skrótu. Pamiętajmy, że historia okiem Zychowicza jest tylko JEDNYM z wariantów, i do tego mało prawdopodobnym, czego świadomym jest sam autor. Im głębiej wchodzimy w tą alternatywę tym sfera faktów, które miały miejsce coraz bardziej oddala się.  Stwierdzeniem oczywistym historyka jest teza, że Rzesza nie planowała ataku na Polskę, dopóki polski minister spraw zagranicznych Józef Beck nie podpisał układu i sojuszu brytyjsko- polskiego.  Faktycznie wiedział o tym wyłącznie sam kanclerz i wódz, niemniej przypuszczenia te wydają się wielce prawdopodobne. Jednak już tutaj pojawiają się pierwsze wątpliwości: co z rasową niższością Polaków opisaną w „Mein Kampf”?  Rosjanie w 1945 roku przesunęli nas na zachód, czy Niemcy nie zrobiliby tego po 1939 r. w przeciwnym kierunku, jeśli Beck przystałby na ofertę Hitlera? Polacy pamiętali słynne słowa, że Morze Czarne to też morze...Kanclerz w Polsce widział  kraj, który po szantażu dyplomatycznym ugnie się i odda Niemcom Gdańsk, a także wyrazi zgodę na eksterytorialną autostradę. Jeśli spełnilibyśmy te warunki to czy Niemcy nie zażądałyby więcej (np. polskiego Śląska czy Wielkopolski oderwanej od upadającej cesarskiej Rzeszy w 1919 roku)? Czy po tych „darowiznach” zostałoby nam tylko przepuszczenie idących na Moskwę Niemców? Czy nie byłby to początek zasiedlania Polski przez Niemców, który miał być przygotowaniem przed budowaniem Lebensraumu na terytorium ZSRR? 
Takich pytań jest dużo więcej, wszystkie sprowadzają się do domniemania na podstawie mniej lub bardziej prawdopodobnych faktów. Zychowicz mówi  o historii porównawczej, nie alternatywnej, a wyznacznikiem tego porównania jest sytuacja Polski w pierwszej wojnie światowej. Wygraliśmy ją przez odwrócenie sojuszy, przez co obydwa zaborcze żywioły niemiecki i rosyjski zostały wyeliminowane z gry. Prawda. Jeśli mówimy o sytuacji międzynarodowej to pod koniec XX-lecia międzywojennego była ona  zupełnie inna. Przede wszystkim nie było wojny, a istniało jedynie zagrożenie jej wybuchnięcia. Ponadto istniała niepodległa Polska, mająca własną armię, której zagrzewać do walki nie musieli dyktatorzy Rzeszy i ZSRR tj. cesarze Niemiec i Rosji ponad dwie dekady wcześniej. Z tego wynika kolejny fakt- I wojna światowa niejako wymuszała na naszych zaborcach danie przyszłej Polsce chociaż namiastki suwerenności, własnej armii i rządu; celem Hitlera i Stalina było zaś wymazanie naszego kraju z mapy Europy.  
Mamy dużo lepszy odnośnik. I nie jest nim Polska w roku 1914, a Czechosłowacja w 1938.  To tylko rok wstecz- mamy tą analogiczną sytuację geopolityczną: agresywną Rzeszę, duży i samodzielny kraj w Europie Środkowej i „wiernych” sojuszników w postaci Anglii i Francji. Wiemy co stało się z Czechosłowacją: została zmuszona do oddania przygranicznych terenów Rzeszy (nie zadecydowali o tym Czesi i Słowacy, lecz zachodni przywódcy na konferencji w Monachium). A co się stało później ? W marcu 1939 roku Niemcy po prostu wchłonęły całe Czechy i utworzyli marionetkową Słowację z księdzem Tiso na czele. Drugie państwo po Austrii, jedyna demokracja w tej części Europy przestała istnieć. Kolejnym celem niemieckiego przywódcy powinna, lecz wcale nie musiała być Polska…


0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls