POkruszenie

Z niepokornej „trójcy”: John Godson, Jarosław Gowin, Jacek Żalek, która niedawno wstrzymała się od głosowania w sprawie budżetu i której zawieszono członkostwo w partii na trzy miesiące, wszyscy są już poza Platformą Obywatelską. Ostatni z posłów potwierdził decyzję swojego odejścia z partii Donalda Tuska dziś o godzinie  11.

Pojedyncze odchodzenia „konserwatystów” nie wydają się przypadkową zagrywką. Zgrane w czasie, a jednocześnie prowadzone indywidualnie przez każdego posła z osobna , są serią wymierzonych ciosów, za którymi idą kolejne politologiczne i medialne spekulacje. Mowa tu o faktycznej rozsypce Platformy, a przynajmniej części, którą skupiał do tej pory Gowin. Podobna nagonka, w zgranym medialno- opozycyjno- internetowym tonie nie miała wcześniej miejsca odkąd w 2007 PO, wespół z koalicyjnym Polskim Stronnictwem Ludowym, przejęli władzę w polskim parlamencie.

Notowania Platformy Obywatelskiej – całej partii jak i zaufania do pojedynczych ministrów - spadły w ciągu kilku miesięcy w dramatyczny sposób. Jest to wynik „zmęczenia” polityką prowadzoną przez rząd Donalda Tuska ujawniający się szczególnie w stosunku do budżetu państwa , szczególnie  wzrostu długu, który niebezpiecznie dryfuje do konstytucyjnej granicy 60 % PKB, czy choćby ostatniej decyzji w sprawie Otwartego Funduszu Emerytalnego (OFE). Część posłów PO jest rozczarowana kierunkiem jaki wyznacza partia, oddalając się od statutowych założeń.  

Popatrzmy na drogę jaką przebył Jarosław Gowin. Najpierw zbudował sobie pozycję posła- eksperta. Na tyle wpływowego, że w wyniku zwycięskich wyborów w 2011 roku otrzymał od premiera tekę ministra sprawiedliwości. Wytrzymał niecałe półtora roku, do maja 2013 roku. Pod koniec sierpnia startował w wyborach na przewodniczącego PO, w których uzyskał 20 procent głosów. Po nieco ponad dwóch tygodniach ( w tym czasie zawiesił członkostwo na trzy miesiące) zdecydował się porzucić partyjną legitymację. O żadnym polityku nie było tyle dyskusji co o odchodzącym przez kilka miesięcy z partii Gowinie. On i Żalek tłumaczą swoją decyzję argumentami gospodarczymi. Wspomniani panowie, zirytowani decyzjami w spawie budżetu, „pękli” na dobre po decyzji Donalda Tuska w sprawie OFE. Co ona oznacza? Faktyczne przechodzenie pieniędzy zgromadzonych na rachunkach zarządzanych przez rynek i jego mechanizmy na państwową instytucję- Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Czyli pod kontrolę i dyspozycję państwa.

W sejmie ilość głosów koalicji zmniejszyła się do 232, przy większości parlamentarnej wynoszącej 231. Jeśli w ślad za Godsonem, Gowinem i Żalkiem pójdą kolejni posłowie PO (jak oni liczą) koalicja straci większość w Sejmie. Uwzględniając nastroje polityczne w społeczeństwie, które delikatnie mówiąc nie sprzyjają władzy, ale i alarmowe, co najmniej niebezpieczne rozwiązania w gospodarce, która stała się piętą achillesową rządu, Platformę i jej lidera czekają trudne dni.Choć parlament pamięta rządy mniejszościowe, doskonale wiadomo, że arytmetyka sejmowa a wraz z nią partyjna dyscyplina będą się liczyły jak nigdy wcześniej. 


0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls