Dwa dni temu
Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił ostateczną decyzję w sprawie zbrodni
katyńskiej. Sprawa zbrodni, pod kątem prawnym i terminologicznym, ruszana już nie
będzie, ale, co równie ważne, rodziny ofiar zostały strasburską decyzją
potężnie skrzywdzone.
Argumenty czasu zagrały na korzyść Rosji. Zarówno zbrodnia
jak i śledztwo zostały rozpoczęte przed, odpowiednio - wprowadzeniem Konwencji
Praw Człowieka (zbrodnia w 1940, Konwencja w 1953) i dołączeniem Rosji do ETPCz
( śledztwo trwało od 1990 w Rosji, ona sama przystąpiła w 1998 roku). Te
kwestie przekonały większość członków Wielkiej
Izby Trybunału, która podtrzymała swoją opinię z 2012 roku, kiedy dyskutowano
nad zbrodnią i śledztwem katyńskim w I instancji.
Tyle, że ta I instancja opowiedziała się za naruszeniem
warunków śledztwa przez stronę rosyjską wobec rodzin ofiar. Rosjanie nie
współpracowali ani z Trybunałem, a już na pewno z dociekliwymi rodzinami ofiar,
którzy dążyli przez lata do uznania ich za pokrzywdzonych. Gdyby tak się stało
mogłyby wychodzić z roszczeniami wobec rządu Rosji, wnioskować o odszkodowanie
czy dostęp do dokumentów.
Ostateczny wyrok przekreślił tą szansę, powiedziałbym, że zamiótł niewygodną dla Putina kwestię
rodzin ofiar pod dywan. Niemal dziesięć lat starań w strukturach unijnych, oraz czternaście lat poniżeń w prokuraturze sterowanej rządowo przez państwo rosyjskie, nie
przyniosło spodziewanego rezultatu. Katyń został określony mianem zbrodni wojennej, choć było to przecież
perfidne sowieckie ludobójstwo, zresztą nie pierwsze na narodzie polskim.
Decyzja Trybunału jest wiążąca, w kwestii prawnej Polska
wyczerpała już swoje możliwości. Ministerstwo zapowiada, że nie odpuści innej sprawy- rehabilitacji ofiar. Przy brukselskiej
aprobacie moskiewskiego zakłamania i opieszałości
pozostaje nam walka o coś typowo polskiego. O godność i honor, czyli
rehabilitację ofiar.
Tylko jak zrehabilitować ofiary zbrodni, której Trybunał nie
chciał sądzić, włącznie ze śledztwem?
Szkoda, że i w tej kwestii wyglądamy jak walczący z
wiatrakami.
0 komentarze:
Prześlij komentarz