Alternatywnie
i znów dyskusyjnie – tak w skrócie można opisać kolejne spotkanie autorskie z
Piotrem Zychowiczem. Jego tematem przewodnim był komentarz do najnowszej
publikacji autora „Pakt Piłsudski-Lenin, czyli jak Polacy uratowali bolszewizm”.
Spotkanie odbyło się w nowym budynku Centrum Transferu Wiedzy na Katolickim
Uniwersytecie Lubelskim 4 listopada.
„Pakt Piłsudski-Lenin” to czwarta z kontrowersyjnych
książek publicysty „Do Rzeczy Historia” wydana w ostatnich czterech latach. We
wcześniejszych skupiał się na niuansach drugiej wojny światowej tj. tragiczna
decyzja o wznieceniu powstania warszawskiego („Obłęd 44”), czy pertraktacjach
polsko-niemieckich w sprawie wspólnej wojny z ZSRR („Pakt Ribbentrop-Beck”) czy dogadania się z nazistami („Opcja niemiecka”). W najnowszej
książce autor skupia się na latach 1919-1920. Z zawziętością przybliża
dokumenty stron ówczesnego konfliktu między Polską a Rosją Radziecką, m. in.
polskiej delegacji na traktat ryski, zapiski Michaiła Tuchaczewskiego.
Zychowicz uznaje, że błędem Polaków i Piłsudskiego było niezdławienie
bolszewików, najpierw w 1919 roku (kiedy w Rosji trwała wojna domowa i wysłani do Piłsudskiego agenci czerwonych mieli uzyskać od Polaków pokój), a także
rok później, po sukcesie bitwy nad Niemnem, gdy krasnoarmiejcy zostali definitywnie odparci przez Polaków. Na tym walka się skończyła. Polacy dogadali się
z komunistami, niwelując wcześniejsze postępy na froncie. Dramatycznym skutkiem
pokoju w Rydze było pozostawienie ponad półtora miliona Polaków w państwie
radzieckim. Polacy z Mińska, Kamieńca Podolskiego i Żytomierza byli w
dwudziestoleciu wywożeni na Sybir i do Kazachstanu, głodzeni podczas Wielkiego
Głodu, rozstrzeliwani w operacji polskiej w 1937 roku – komentował Piotr Zychowicz. Nie obyło się bez późniejszych bolesnych wspomnień, następstw fatalnego pokoju w Rydze tj. agresja z 17 września, zbrodni katyńskiej i utraty połowy terytorium po drugiej wojnie
światowej. Niezdławienie jaskini zła z samego początku, hydry, jak określa Związek Radziecki Zychowicz, sprawiło że odłożyliśmy w czasie wyrok. Nastąpił on 17 września, a jego skutki odczuwamy do dzisiaj.
W części dyskusyjnej nie obyło się bez polemiki z
kontrowersyjnym autorem. Pytania dotyczyły polskiego nacjonalizmu, który targał
i tak mocno Polską w granicach sprzed drugiej wojny światowej. Przyjrzano się
również sprawie potencjalnego marszu na Moskwę, który nie wyglądałby tak jak
proponuje autor książki. W pytaniu pastora Pawła
Chojeckiego o dzisiejszy punkt odniesienia nie padła jednolita odpowiedź. –
Rosją rządzi dawny agent KGB, natomiast państwo jest w swej formie spadkiem
caratu, imperialnym graczem w Europie – mówił Zychowicz.
1 komentarze:
Panie Bach-historyczna duszo...
Prześlij komentarz