Dolina Prutu. Kurort Jaremcze w Karpatach Wschodnich. Zachwycające widoki ukraińskich Karpat, przepyszny kwas, skorzy do pomocy ludzie. Po drodze dziesiątki przesiadek, dzięki którym od podszewki "łykamy" ukraińskość. Litry potu, niewygoda, bieda. Dlaczego przygnało nas na długo wyczekiwane wakacje właśnie tutaj?
Skąd pomysł na góry poza granicami Polski? Z dziewczyną wypracowaliśmy konsensus. Ona chciała w Bieszczady, mnie ciągnęło na Ukrainę. Połączyliśmy nasze oczekiwania, wycelowaliśmy w główny kurort regionu. Szybkie bukowanie, kupiłem bilety do Przemyśla. Dalej już się potoczyło.
Pokonaliśmy z przesiadkami około 500 kilometrów....
Dryf w nieznane

Pasje, przyjemności,
wieczny pozytyw widoczny w społecznościówkach. Doskonale wiemy, że
rzeczywistość jest inna. Wszelkie trudności przemilczeć, najmniejszy sukcesik
należy otrąbić. Dziś bez lukru. Przeczytajcie osobistą relację o tym, że dorosłość
bywa trudna.
Niezależność w dorosłym życiu kosztuje. W dwa lata po
odcięciu rodzicielskiego „respiratora” – czytaj: obronie magisterki – przychodzą
na myśl pewne refleksje. Dziś o tych nieoczekiwanych, na które pozwalają sobie
nadmiernie emocjonalni albo supersilni i świadomi wad. Tego na tym blogu jeszcze
nie było.
Czy chciałbym powrotu do beztroskich lat młodości? Czasami
tak, ale nie po...
Urlopowe wciąganie Polesia
Kilka dni wolnego od zawodowych obowiązków, odłączenie od sieci i człowiek od razu staje się lżejszy. Turystykę rowerową uprawiam nie od wczoraj. W ostatnich dniach z wybranką przemierzyliśmy pojezierze łęczyńsko-włodawskie.
Miniwczasy nad jeziorami i w Poleskim Parku Narodowym podobały się. Malownicze krajobrazy, skromne lokalne życie i praca mieszkańców, zachwycający matecznik PPN - to rzuciło się nam w oczy na wyprawie.
Akumulatory naładowane, można rzucić się ponownie w wir pracy. Ale i to nie na długo, w planach jest jeszcze jeden wyjazd. Szczegóły wkrótce :)
Ktoś odpoczywa, ale ktoś pracuje. Jak np. właściciel naszej...
Fontanna niczym basen
W intencji władz nowo
oddana niecka z fontanną na placu Litewskim miała służyć jedynie do ograniczonego
kontaktu z wodą. Ot przyłożyć rękę, zbliżyć się dla ochłody na czas upału.
Wątpię, by ktokolwiek spodziewał się, że niecka przemieni się, dosłownie, w
darmowy basen komunalny. Na zmianę nastawienia ludzi w czas upałów nie ma co liczyć.
Wątpię, czy ktokolwiek przewidział taki stan rzeczy. Zaczęło się od „niechcącego” (ale jednak!) zniszczenia dwóch
z siedmiu minifontann na deptaku. Najpierw przez policję, później przez firmę
sprzątającą. W pierwszych tygodniach po czerwcowym otwarciu urwano wszystkie
sprężyny na placu zabaw przy...