Ćwiartka na karku
nadchodzi w czasie mozolnego budowania pozycji zawodowej. Życie i utrzymanie
się z pisania wymaga gigantycznego nakładu sił, organizacji pracy,
dywersyfikowania dochodu. W przeddzień
urodzin jestem rozpisany na całego; właśnie obrabiam drugą sesję rady miasta i sprawy z kilkunastu dzielnic Lublina, wieczorami czekają już na mnie kolejne poradniki
sportowe. W odstawkę poszły skoki narciarskie, blog również - siłą rzeczy -
musiałem „spowolnić”. Ale na ten post specjalnie znalazłem wieczór. Nawet nie
jeden.
25 wiosen to całkiem pokaźna sprawa. Jest już co wspominać, ale
niniejszym postem wyglądam raczej w przyszłość. Zarówno tę bliższą, ale i tą z
odległymi wizjami. Zainspirowany pomysłem Ukochanej postanowiłem zebrać 25
postanowień, tych z pogranicza marzeń i realnych celów, które zrealizuję - mam nadzieję - w
kolejnych latach życia.
Nie przedłużając. Co uwzględniłem na liście Chudego.
1. Tydzień-dwa tygodnie wolnego od pracy. Chroniczny stres, czujka pod telefonem, rozmycie czasu pracy
i odpoczynku - to dla dziennikarza wycieńczające doświadczenie. Dłuższa chwila
luzu potrzebna jest mi od zaraz. Spód piramidy Masłowa moich oczekiwań na dziś.
2. Zacznę zdrowiej jeść. O wiele zdrowiej.
3. Wystartuję w triathlonie, postanowienie powiązane z
powyższym postulatem :D
4. Wybierzemy się z dziewczyną na wolontariat, najlepiej
zagraniczny.
5. Odłożę i kupię za pisarską-polską, a nie dorywczą-brytyjską
krwawicę samochód. Chociaż drugiej nie wykluczam.
6. Odbędę staż/praktykę w dużej redakcji. Obędzie się bez
tytułów, łatwo o przypięcie takiej, a takiej „metki”.
7. Znajdę sobie nowe mieszkanie/pokój
8. Nauczę się gotować kilka posiłków od zera. Lata lecą, a
tą sferę zaniedbałem kompletnie, głównie przez pracę i własne rozleniwienie. Od
razu pieniądze zostaną w portfelu… Rosół, placki ziemniaczane a`la Chudzi, zacząć
wystarczy od prostych sałatek warzywnych…
9. Nauczę się w stopniu komunikatywnym jednego z języków
wschodnich.
10. Zagram w tenisa ziemnego. Zawsze o tym marzyłem,
oglądałem Federera, Radwańską ale w życiu nie zasmakowałem odbicia rakietą na
korcie.
11. Objadę Lublin rowerem w jeden dzień. Ale najpierw
zdobędę krańcowe punkty miasta (przy tabliczkach
wjazdowych), cztery kierunki (12).
13. Oglądnę finał Ligi Mistrzów/ Euro lub mundialu. Jak
marzyć to marzyć, może jeszcze z akredytacją „Press”?
14. Dziennikarski wywiad rzeka. Oczywiście ja w roli
pytającego. Na chwilę obecną trudno wskazać kogoś takiego z kim zarwałbym niejedną
noc dla wywiadu.
15. Wyjadę do Gruzji lub Armenii, jak Bozia pozwoli to i
Rosji. Dopiero po poznaniu „Wschodu”, na dorobku i mniejszym spontanie obiorę
drugi kierunek, czyli
na państwa zachodniej Europy. Najlepiej by je poznać i
popracować w jednym z nich (16)
17. Zrobię podyplomówkę, w tym momencie celuję w marketing i
reklamę, potęga przekazu robi dziś swoje.
18. Poprawię się w zakresie autoprezentacji i wystąpieniach
publicznych.
19. NAPISZĘ KSIĄŻKĘ. Na ten moment nie mam pomysłu (poza
zbiorem co ciekawszych zapisków z bloga), ale gdzieś w głowie krąży wizja
trwałego nośnika ze swoimi publikacjami. Najprawdopodobniej sprawa, którą
poniosę dalej, jest jeszcze przede mną. Nie wiem czy zacznę po 30-tce, 50-tce,
czas pokaże.
20. Podszkolę się w fotografii, kupię lustrzankę.
21. Zbiorę pokaźną biblioteczkę co ważniejszych publikacji
osób ze świata historii, sportu, mediów.
22. Przejadę SZLAK GREEN VELO. 5 województw, 2000
kilometrów, wyjazd z rodzinnej Stalowej Woli na wyciągnięcie ręki…
23. Osiądę w domu pod ulubionym Lublinem, wciąż myślę z
której strony.
24. Poprawię wynik w maratonie, zapewne bliżej 30-stki.
25. Zluzuję na niektóre sprawy, zirytowanych ludzi, z
którymi mam i będę miał styczność.
P.S Lista zawiera sprawy, które zgodziłem się upublicznić.
Dotyczą wyłącznie personalnych planów. Zapraszam do dyskusji, wymiany doświadczeń itp. :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz