Ponad 125 kilometrów na dwóch kółkach, czyli w dwa dni po najciekawszych zakątkach województwa. Dwudniowym rajdem Green Velo z Tomaszowa Lubelskiego do Zamościa przypieczętowałem intensywny sezon rowerowy. Było co podziwiać, choć tempo bywało szarpane.
Wreszcie zobaczyłem słynne szumy na Tanwi, w miejscowości Rebizanty. Szum rzeki i niesamowity plener - nie dało się tego zostawić bez zdjęć. Szkoda, że organizatorzy przewidzieli tu jedynie 15 minut przerwy. Na kawę nie starczyło czasu :)
Dalej pokręciliśmy do Józefowa i tamtejszych kamieniołomów. Z baszty widokowej widać je w całej okazałości. Szybki obiad, a jak ruszyliśmy to równie szybkie zjazdy - ponad 60 km/h i dojazd do Krasnobrodu, jednego z dwóch uzdrowisk w woj. lubelskim. Tutaj zakończyliśmy pierwszy dzień rajdu. Dystans - ok. 72 km.
Spaliśmy w domkach. Trochę zimnawo, ale za to podgrzaliśmy się przy wieczornym ognisku. Nie, nie chodzi o wodę ognistą :)
Drugiego dnia poruszaliśmy się wzdłuż rzeki Wieprz. Głównie pędziliśmy (z początku ponad 20 km/h, na rekreacyjnym rajdzie!), najpierw do Zwierzyńca, pod kościół na wyspie Jana Nepomucena, a następnie do Szczebrzeszyna, do sławetnego chrząszcza na rynku głównym. Drugi już raz jechaliśmy odcinkiem szlaku Green Velo. Wiedzie przede wszystkim po osobnych ścieżkachobok drogi, momentami przebiega jako pas drogowy, a nawet i leśny dukt. Najwięcej frajdy daje jazda tymi ostatnimi.
W Zamościu na rynku przywitała nas salwa z armat, ciepłe mięsko z herbatą na obiad i konkursy z nagrodami. Niestety, tym razem szczęście dopisało innym.
Wrażenia z rajdu są znakomite. Zamówiona wręcz pogoda, niezawodny rower, świetna serpentyna po Roztoczu. Aż szkoda, że za moment zima i sprzęt trzeba zakonserwować na pół roku. Wyobraźnią wybiegam poza województwo...
|
na starcie w Tomaszowie L. |
|
Szumy na Tanwi... |
|
kamieniołomy w Józefowie, w dole uczestnicy rajdu w charakterystycznych kamizelkach |
|
panorama z kamieniołomów |
|
na jednym z przystanków |
|
kadr z filmiku, chyba najpiękniejszy z widoków w trasie |
|
domki w Krasnobrodzie |
|
I na mecie w pewnym historycznym mieście :) |