
Centrum Lublina jest moim drugim domem. Przez lata załatwiłem tutaj setki spraw, przebywając po Racławickich, Krakowskim Przedmieściu, Lipowej, Zana, Kraśnickiej itd. setki kilometrów. Odhaczyłem większość zaułków Starego Miasta, wydreptałem na dobre główne ścieżki dzielnic Rury i Wieniawa (w pierwszej mieszkałem, w drugiej mieszkam obecnie). W domu rodzinnym określają mnie niemal Lubelakiem, jednak zastanowiwszy się nad tym faktem głębiej - a zwłaszcza po rozpoczęciu pracy dziennikarza lokalnego - zauważyłem jak niewiele wiem o tzw. dzielnicach peryferyjnych.
Z racji, że zajmuję się okalającymi miasto dzielnicami (ahh te początki nowego),...