Potęga do zweryfikowania

Oglądając wyczyny naszych „Orłów” w Engelbergu cieszyłem się jak zainfekowany miłością do skoków przez mistrza z Wisły dzieciak. Do szwajcarskich osiągnięć Stocha i spółki nie można się przyczepić –nasi pokazali światu, że Polak potrafi. A właściwie Polacy. Z uznawaniem naszej nacji za skokową potęgę radziłbym się jednak wstrzymać…

Żółta koszulka lidera cyklu PŚ z odskoczeniem rywalom w „generalce” włącznie, przebojowe wygrane nastolatków, czwórka Polaków w „10”, szóstka w „30”… Wymieniałbym dalej. Gdybyśmy na początku sezonu, a nawet przed Engelbergiem postawili przed „biało- czerwonymi” takie cele nikt nie brałby naszych słów na poważnie. Trener Łukasz Kruczek wspominał, że przed Engelbergiem jego podopieczni będą jedynie doskonalić formę w Szczyrku.

Szczypiorkowy sen trwa

Jeszcze przed 15 grudnia o ich turnieju wiedzieli jedynie nieliczni. Popularnością i potencjałem ustępują w kraju siatkarkom, lekkoatletkom, pływaczkom, o Justynie Kowalczyk nie wspominając. Jednak to polskie piłkarki ręczne sprawiły największą sensację mundialu, a zapewne też roku w polskim sporcie, eliminując z turnieju faworyzowane Rumunki i niepokonane Francuzki. I nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Podejrzewam, że  tzw. ludzie sportu, choćby pobieżni znawcy  wielu dyscyplin od narodowej piłki nożnej po anglosaski snooker, nie wymieniliby żadnej z piłkarek ręcznych grających z orzełkiem na piersi. Nasze „szczypiorki” przez lata pozostawały w cieniu drużyny mężczyzn, którą zbudował charyzmatyczny trener Bogdan Wenta. Zespół oparty na zaciągu starej gwardii: braciach Lijewskich, Karolu Bieleckim, Mariuszu Jurasiku i innych wracał z mistrzostw świata ze srebrem (2007) i brązem (2009), na pekińskie igrzyska jechał jako druga (obok siatkarzy) realna polska nadzieja na medal. Faceci Wenty tworzyli „team”, którego nie mieliśmy prawa się wstydzić. Moja znajomość „szczypiorniaka” była automatycznie powiązana z mistrzowskimi imprezami, w których fazę pucharową osiągali nasi piłkarze ręczni.

Gibraltar nowym członkiem europejskiej rodziny piłkarskiej

Przed niespełna dwoma tygodniami swój pierwszy oficjalny mecz rozegrała „najmłodsza” reprezentacja w rankingu UEFA - Gibraltar. Gibraltarczycy zremisowali ze Słowacją 0:0.
Przełomową datą dla tamtejszej federacji i reprezentacji piłkarskiej stał się 24 maja 2013 roku. Wtedy Gibraltar został pełnoprawnym członkiem UEFA, dzięki czemu może wystawić swoją reprezentację w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2016.

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls