Ocalić region- rosyjska ofensywa dyplomatyczna przed wileńskim szczytem

Przedstawiciele Ukrainy, Mołdawii, Armenii i Gruzji za nieco ponad miesiąc wezmą udział w wileńskim szczycie. Działalność dyplomatyczną prowadzi w tej sprawie także rosyjska dyplomacja, która czyni co może by odwieść te państwa od integracji z Unią.

Region postsowiecki wybiera Unię

W ostatnim czasie aktywność Rosji w sferze dyplomatycznej nakierunkowana jest przede wszystkim na wywieranie presji wobec sąsiadów, którzy w Wilnie wybiorą drogę przyszłego rozwoju. Postawienie przez Ukrainę i pozostałe państwa na integrację z Unią Europejską ( co jeszcze nie jest przesądzone) oznaczać będzie propagandową porażkę Rosji. Zarówno w sferze politycznej, gospodarczej i symbolicznej.

Uzyskanie statusu państwa stowarzyszonego z Unią oznacza nie tylko wybranie przez wspomniane państwa nowej tożsamości - odniesienia, którym stanie się wówczas zjednoczona Europa - w polityce zagranicznej. Państwa, wraz z porozumieniem o stowarzyszeniu z UE, będą funkcjonować w tzw. pogłębionej strefie wspólnego handlu(Deep and Comprehensive Free Trade Agreement, DCFTA). Uzyskując status państw stowarzyszonych będą musiały dostosować krajowy system prawny i gospodarczy do obowiązujących wewnątrz Unii. Stopniowa ewolucja praw krajowych oddalać będzie te kraje od naturalnego od wieków  wpływu Rosji.


Koniec „kurkowej” kontroli regionu przez Rosję?

Częściowo utracona kontrola Związku Radzieckiego, a potem Wspólnoty Niepodległych Państw i Federacji Rosyjskiej (po 1991 roku) nad dawnymi składowymi imperium, po wileńskim szczycie zapewne ulegać będzie kolejnemu, stopniowemu zmniejszaniu. Wybierając w Wilnie „wektor brukselski”, cztery państwa Europy Wschodniej zdecydują się na zerwanie z dziedzictwem rosyjsko-radzieckim. Z państw leżących w strefie gospodarczych wpływów Rosji, które pozostaną bez formalnych zobowiązań wobec Brukseli, pozostanie jedynie białoruski reżim Aleksandra Łukaszenki. I wąski pas Naddniestrza, autonomicznego regionu nieuznawanego przez żadne państwo świata.

Aktywność Rosji wiąże się także z faktem, że Moskwa jest inicjatorem projektu integracji euroazjatyckiej. Utworzenie takiej wspólnoty, w której pierwszym etapem integracji jest unia celna pozwoliłoby utrzymać rolę strategicznego „kontrolera” obszaru postradzieckiego. Tymczasem przystąpienie do DCFTA uniemożliwi – przede wszystkim chodzi o Ukrainę – wstąpienie do unii celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Projekt tejże unii bez Ukrainy, drugiej gospodarki dawnego ZSRR i regionu „wpływu” Rosji, tracić będzie na wartości. Nie trudno przewidzieć, jak wyglądać będą relacje członków Unii Eurazjatyckiej, zdominowanej wskaźnikami gospodarczymi przez Rosję.


Czas niesprzyjający Rosji, ukraińscy oligarchowie niechętni unii celnej

Mimo że podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą - kluczowym państwem przetargowym regionu - nie jest przesądzone, naciski Rosji na wspomniane państwa, w obawie przed ratyfikacją, będą z każdym kolejnym dniem rosnąć. Ukraina, która w pierwszym półroczu zredukowała import rosyjskiego gazu o 35 %, wobec ubiegłorocznego (w czerwcu spadł on o 71 % względem tego miesiąca przed rokiem) jest wciąż w politycznym zawieszeniu. Oligarchowie ukraińscy nie są zainteresowani dostosowaniem prawa gospodarczego do unijnego wprost, lecz ochroną własnych interesów na Wschodzie. Z drugiej strony dążą do większego uniezależnienia się o rosyjskiego monopolu energetycznego. W relacjach z Moskwą, Ukraina śmiało balansuje - straszy Kreml wizją stowarzyszenia z UE, zdając sobie sprawę, że nie może pozwolić sobie na całkowite zerwanie gospodarczych relacji z Rosją. Negatywne skutki gospodarcze wynikłe z postawienia w Wilnie na integrację z Europą odczują zarówno Ukraina, Mołdawia, Gruzja i Armenia, jak i Rosja.


Dyplomacja surowcowa i energetyczna

Mniejsze państwa, jeszcze bardziej powiązane gospodarczo z Rosją,  już odczuwają proeuropejskie plany. Sanepid rosyjski wprowadził 11 września embargo na mołdawskie wyroby alkoholowe (do Rosji trafia 30% produkcji mołdawskiej). Wicepremier Federacji Rosyjskiej, Dimitrij Rogozin w tradycyjnie imperialnym stylu przestrzegał Mołdawian przed gazowym odcięciem „kurka” - Mam nadzieję, że nie zamarzniecie. Chyba niczego dodawać nie trzeba...



W przypadku Armenii, spierającej się z Azerbejdżanem o Górski Karabach, Moskwa – zwykle popierająca Ormian - rozpoczęła po cichu wspierać stronę azerską. W tym przypadku przeciwdziałanie dyplomatyczne opiera się na argumentach lokalnego bezpieczeństwa.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls