Czy JOW-y mogą zmienić polską politykę?



    Niewtajemniczonym od razu wyjaśniam: JOW-y to jednomandatowe okręgi wyborcze. W takich okręgach zgodnie z nazwą i zasadą uzyskuje się jeden mandat świadczący o społecznym zaufaniu. Ordynacja większościowa (wygrywa ten z większością głosów) jest niezwykle ważną częścią polskiego systemu wyborczego, a co ważniejsze- niesie w sobie szczytną ideę kontrolowania władzy przez obywateli.  Czy jednak adaptacja JOW-ów, funkcjonujących tj. w państwach zachodnich byłaby możliwa w polskich realiach ? Jakie warunki należałoby wcześniej spełnić po stronie władzy jak i obywateli?

      Stworzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczpospolitej stało się celem ruchu społecznego Zmieleni.pl. Ruch został utworzony wczesną jesienią 2012 roku. Inicjatywę Zmielonych podpisało na dzień dzisiejszy już ponad 107 tysięcy ludzi (koniec listopada 2012 roku). Dlaczego akurat Zmieleni? Specyficzna nazwa nawiązuje do dawnej wyborczej obietnicy Platformy Obywatelskiej, która szła do wyborów w 2005 roku z postulatem wprowadzenia okręgów jednomandatowych. Dzięki spektakularnej akcji zebrano ponad 750 tysięcy podpisów. Po wyborach projekt poszedł w zapomnienie, a podpisy w ciągu kilkudziesięciu minut zostały zmielone w sejmowej niszczarce.  Wydawałoby się, że sprawa JOW-ów poszła w zapomnienie i ucichła już na dobre.

Krótka wzmianka o kasecie magnetofonowej


      Chyba się starzeję. Coraz częściej zaczynam rozmyślać jak to kiedyś było fajnie. Jak człowiek nie ślęczał w Internecie przez wiele godzin dziennie, jak to grywało się w piłę na trawie czy asfalcie, jak to pamiątkowe zdjęcia ujmowało się nie cyfrówką lecz analogiem… Teraz przystanę na chwilę przy… kasecie magnetofonowej.
        Choć jestem posiadaczem zaledwie odtwarzacza mp3 (w dobie iphonów, smart fonów i mp4 czuję się jak dinozaur) to z wielkim sentymentem patrzę na prostokątną konstrukcję z taśmą w środku. Jeszcze dobrych parę lat temu widok człowieka słuchającego muzyki „na mieście” wywoływał poczucie zazdrości, a nawet gadkę- "ten to lubi szpanować!" "Popatrz, mogę sobie słuchać muzyki w drodze do pracy" Kupić sobie walkmana- jakiż to był odjazd. I choć wybrałem sobie go ja już ulegał kompaktowym odtwarzaczom zwanymi discmanami, to bez skrępowania brałem go na wycieczki, spacery. Słuchałem go nawet w domu, choć mieliśmy przecież magnetofon i wieżę muzyczną.

Plebiscyt Przeglądu Sportowego 2012: czy może wygrać nie- olimpijczyk?


    Od wczoraj możemy głosować na najlepszego sportowca roku 2012 w plebiscycie organizowanym przez „Przegląd Sportowy”. Kandydatów mamy dwudziestu, wśród nich jest aż 13. uczestników tegorocznej olimpiady w Londynie. Śmiało moglibyśmy stwierdzić, że wśród tego grona jest przyszły zwycięzca. Skąd to przypuszczenie ?

Dokąd zmierza drużyna spod znaku zielonej koniczynki?



    Z każdym kolejnym dniem polska polityka wydaje się mi coraz bardziej odległa. Łatwo popaść w monotonię-  informacje, które dominują są pochodnymi tematów wałkowanych do znudzenia od dłuższego czasu. Z tym wiążą się te same twarze z politycznej sceny. Słowem- nic nie może nas już zaskoczyć. Zresztą od zawsze tak było, może po prostu ja sam nie widzę w jej obserwowaniu głębszego sensu? Na nasze szczęście  z pomocą wychodzą historie zwykłych ludzi( pokazywanych zwykle pod sam koniec telewizyjnych programów lub opisywanych drobnym druczkiem na -nastej lub -dziestej stronie). Nie na nich się skupię, a na czymś co poruszyło świat najwyższej polskiej polityki. Na… zwykłym mechanizmie demokracji. Dzięki niemu mamy pewność, że nic nie jest pewne, o czym dobitnie świadczy fakt wyboru Janusza Piechocińskiego na nowego lidera „ludowców”.

„Pakt Ribbentrop- Beck”, czyli jak Polacy wygrali drugą wojnę światową… cz. 2



Polska wcale nie musiała podzielić losu Czechosłowacji. Neutralna Polska była dla Hitlera lepszym rozwiązaniem niż podbita. Spełniałaby funkcję blokady przed państwem radzieckim, a po prawdopodobnym zdobyciu Paryża po prostu miałaby przepuścić Wehrmacht, wystawić armię i razem mielibyśmy ruszyć na Sowiety. Z perspektywy czasu chłodno realistyczna wizja Zychowicza wydaje się interesująca, ale co zrobiliby Niemcy ( walczący z Francuzami), jeśli na Polskę w obawie przed hegemonią Hitlera w Europie napadłaby Rosja Radziecka? Przy takiej sytuacji zakładamy, że wcześniej- wiosną 1939 - Beck wybrał opcję z nazistami, a co za tym idzie- paktu Ribbentro- Mołotow NIE BYŁO, a w obawie przed długim konfliktem z aliantami Hitler przesunął atak na Francję na 1940 rok. I wtedy, zaraz po zachodniej ofensywie Hitlera, Stalin uderzyłby na Polskę… Wydawało się to logiczne z sowieckiego punktu widzenia, byłby to cios nożem w „polski kombinezon ochronny” III Rzeszy. Sprawca całego zamieszania- Rzesza nie byłaby dźgnięta, nie pomogłaby jednak Polsce w pierwszej fazie konfliktu- musiałaby skończyć wojnę z Francją. Na dłuższą metę taka sytuacja nie była Hitlerowi na rękę.

„Pakt Ribbentrop- Beck”, czyli jak Polacy wygrali drugą wojnę światową… cz. 1


Tym razem rozpiszę się o mojej ulubionej historii: tej drugowojennej. Niemałe zamieszanie wywołuje w historycznym gronie książka, opublikowana niedawno przez historyka i dziennikarza „Uważam Rze Historia” Piotra Zychowicza „Pakt Ribbentrop- Beck, czyli jak Polacy mogli u boku Trzeciej Rzeszy pokonać Związek Sowiecki”. Sam tytuł daje dużo do myślenia, jest prowokujący, w sam raz na długą i merytoryczną dyskusję. A co dopiero cała książka - mam wielką ochotę ją przeczytać. Wczoraj miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z redaktorem Zychowiczem na KUL-u w Lublinie, podczas którego publiczność miała możliwość zadawania pytań dotyczących tej publikacji. Niektóre z nich były bardzo ciekawe, ale do nich przejdę w kolejnej części.

Jerzy Janowicz- chłopak, który zaszokował tenisowy świat


Nie jestem fanem tenisa, ale kto teraz nie mówi o tym wspaniałym chłopaku… Jerzy Janowicz, 21- latek z Łodzi jest teraz na ustach całej, nie tylko tenisowej Polski. Jego awans do finału turnieju ATP w Paryżu z pewnością można uznać za sportowe wydarzenie listopada (choć ten dopiero się zaczął), ale wcale nie zdziwiłbym się, jeśli będzie to sportowa niespodzianka roku. Po takim „turnieju życia” apetyty w kraju nad Wisłą z pewnością wzrosną, jak to już mamy w zwyczaju będziemy wymagać od Janowicza co najmniej pierwszej 10-tki, pierwszej 5-tki w rankingu ATP , ba- finału Wielkiego Szlema!

BIO

Bloger, obserwator świata, zakręcony rowerzysta. Redaktor serwisu RadioZET.pl, były dziennikarz lokalny. Absolwent politologii i dziennikarstwa na UMCS w Lublinie. 

Pochodzę ze Stalowej Woli. Lata 2010-2018 spędziłem w Lublinie, gdzie studiowałem i na dobre wszedłem w dorosłe życie. Przez blisko trzy lata byłem dziennikarzem tygodnika "Nowy Tydzień". Od września 2018 r. działam w mediach ogólnopolskich, początkowo w społeczno-lifestyle'owym portalu Pikio.pl, a od 2019 roku dla RadioZET.pl.

Wcześniej autor tekstów poradnikowych do działu "Sport i turystyka" Allegro.pl oraz redaktor wicenaczelny (2012-2016) portalu narciarskiego Skokipolska.pl. Moje publikacje ukazywały się w tygodniku "Sztafeta" w Stalowej Woli, portalu Twojaeuropa.pl, serwisie dziennikarzy obywatelskich Wiadomości24.pl. Pióro szlifowałem też w studenckich mediach, m.in. w nieregularniku Wydziału Politologii UMCS "Polformance", czy miesięczniku uczelni "A4", gdzie odpowiadałem za sportową kolumnę.

Od 2018 roku z moją narzeczoną, a później żoną Agnieszką współtworzę fejsbukową społeczność @Kajtnięci. Zwiedziliśmy razem Mazury, objechaliśmy polskie wybrzeże od Helu do Świnoujścia. Motywem przewodnim są relacje z wycieczek rowerowych, ale nie brakuje też wspomnień z rajdów pieszych, wypraw na rolki, czy spływów kajakowych.



Na blogu poruszam głównie sprawy społeczne, historyczne, także z innych działek sportu. Znajdą się tutaj typowo publicystyczne artykuły, recenzje, ale też ciekawsze fotogalerie. Stawiam na blogerski ton, ale znajdziecie tutaj także poważne publikacje, które zdążyły ukazać się w papierze.



W miejscu nie usiedzę...
Jestem człowiekiem aktywnym. Dawniej jako ruchowiec preferowałem grę zespołową (siatkówka, piłka nożna), ale w ostatnich latach częściej podryguję solo. Jesienią 2013 roku wziąłem sprawę w swoje nogi. Mam za sobą mam maraton, cztery półmaratony, parę dyszek i piątek, przełaje i biegi uliczne. 

Ostatnio przestawiłem się na turystykę rowerową. Do 2018 roku były to jedno- lub kilkudniowe wyprawy, również poza województwo. W planach są rajdy ogólnopolskie, również na Ukrainę. W międzyczasie doskonalę warsztat rolkarski. Niespełnione marzenie dzieciństwa nadrabiam od 2017 roku... 

Zapraszam też na stronę Goldenline i do zaglądnięcia w zakładkę Portfolio.




Piszę: Raz dosadniej, raz lżej; czasem "naokoło", czasem wprost. Do waszego wglądu. Wierzę w społeczność całej profesji przy słowie pisanym. Boli mnie tabloidyzacja i obniżenie standardów w mediach. Liczę, że prasa drukowana utrzyma się.


---------------------------------------------------------------------------------------------





Zapraszam do kulturalnej dyskusji. Jako moderator usuwam wszelkie wulgaryzmy. 

Teksty na blogu są chronione prawem autorskim. Pozwalam na udostępnianie treści z zaznaczeniem, że źródłem (ewentualnie linkiem) jest blog © Po prostu pokręcone. 

Kontakt

Proszę o kulturalne komentarze, zapraszam do dyskusji. W przypadku blogów o podobnej tematyce, wysokim poziomie "pióra", rozważam wymianę banerów.

W razie pytań znaleźć można mnie w sieci:

mailowo: bchudy91@gmail.com
gg: 6912594

W blogu startowym...Tak na wstępie

        Na samym początku wspomnę coś o sobie. Obecnie jestem studentem 3 roku politologii, specjalności doradztwo polityczno- medialne na Uniwersytecie Marii Curie- Skłodowskiej w Lublinie. Mam aspiracje dziennikarskie- z „gazetowym tonem” mam styczność co najmniej od gimnazjum. Studia, w przeciwieństwie do wcześniejszych szkół pozwalają mi rozwijać dodatkowe zainteresowania na dużo większą skalę. Ale do nich przejdę później. Dokładniejsze informacje o mojej osobie znajdą się na moim googlo-gmailowym profilu. Ale ważniejsze oprócz nich jest teraz pytanie skąd pomysł na własnego bloga?  I dlaczego akurat (może na szczęście dopiero) teraz postanowiłem go otworzyć? 

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | cheap international calls